Początek książki jest żywcem wyjęty z mojego własnego doświadczenia.
Pewnie wielu z nas ma podobne. Otóż jeden z ważnych menedżerów pytał się mnie,
w jaki sposób znaleźć czas na pracę z ludźmi, bo on w ogóle nie ma na to szans.
W książce przytoczona jest historia jednego z członków zarządu planującego
przeznaczyć „na to zadanie” 5 minut, bo tylko tyle jest w stanie wykroić w
swoim napiętym kalendarzu. Wszak resztę zajmują mu tematy związane ze strategią
rozwoju firmy, marketingiem, obsługą klienta, etc. 5 minut to oczywiście dość
czasu, żeby podziękować komuś za dobrze wykonaną pracę, zapytać się, co słychać
w życiu lub pogratulować sukcesu.
Niemniej próba wydzielania przez liderów czasu na pracę z
ludźmi jest błędnym rozumowaniem. Nie ma znaczenia, czy będzie to 5 minut,
godzina, czy dwie godziny. Istotą jest zrozumienie, że wszystkie wyzwania w
pracy lidera związane są z pracą z ludźmi. Każda funkcja przełożonego, to
przecież nie jest teatr jednego bohatera, ale praca zespołowa. Na podstawie
wielu wywiadów przeprowadzonych z menedżerami, szefami firm i organizacji, Amy
Lyman koncepcję lidera opiera na zaufaniu jako wartości bazowej. Liderzy
posiadający zaufanie. Wzorzec ich funkcjonowania wygląda następująco: ich
aspiracje są zawsze duże, konsekwencje działania są potwierdzone i dowiedzione,
a odpowiedzialność w pełni zaakceptowana.
Autorka buduje model, który nazywa „kołem wartości”, na które składają
się: honor (zaszczyt) bycia liderem,
włączanie innych, docenianie angażujących się, dzielenie się informacjami,
rozwój ludzi, przejście z działania w niepewności do poszukiwania szans.
Wrócę do tego po kolejnych warsztatach. Pozycja ta jest istotna
z dwóch powodów. Po pierwsze, opiera się na wspomnianych wywiadach. Po drugie,
jest to podejście do zarządzania
preferowane przez konsultantów Great Place to Work Institute, zajmujących się wspieraniem firm w budowaniu kultury zaufania.
[zdjęcie pochodzi z serwisu Great Place to Work Institute]