S. Covey powiedział kiedyś, że ludzie nie słuchają żeby
zrozumieć, tylko po to, ażeby odpowiedzieć na pytanie. Im dłużej się nad tym zastanawiam,
tym coraz bardzo rozumiem to jego stwierdzenie. Faktycznie tak jest. Ludzie skupiają
się na wypowiedzi po to, aby jak najlepiej odpowiedzieć pytającemu. Z drugiej
strony bardzo chętnie obdarowujemy innych naszymi złotymi radami, stawiamy
diagnozy, wyrażamy nasze pochopne opinie. Dziwimy się też jak inni je ignorują,
czy nie zgadzają się z nimi. Czasami odwracają się od nas i naszych złotych
rad. W czym jest problem? Wydaje mi się,
że właśnie w tym, iż najpierw powinniśmy zrozumieć innych, a dopiero później
być zrozumianymi, mawiał S. Covey.
Zwykle nasza komunikacja, a dokładniej słuchanie opiera się na jednym z 4
poziomów:
Słuchanie selektywne – z rozmowy wybieramy tylko te
rzeczy, które w jakiś sposób sa nam potrzebne do potwierdzenia, że np. nasz
rozmówca nie ma racji. Staramy się wtedy
odrzucić to wszystko co może nam ten osąd zaburzyć i wychwytujemy te dane,
które mówią nam, że jednak mamy racje
Ignorowanie – absolutnie nie skupiamy naszej uwagi na tym
co do nas mówią.
Udawanie – poprzez przytakiwanie, „Uhm” czy inne takie „wstawki”,
możemy tylko pozornie stwarzać wrażenie u rozmówcy, że jest słuchany. Nie skupiamy uwagi na tym co do nas mówi,
myśląc o czymś zupełnie innym.
Słuchanie uważne – skupiamy się bardzo dokładnie na
naszym rozmówcy, staramy się dokładnie odpowiedzieć na jego pytania i rozwiać
jego wątpliwości.
Jest jeszcze jeden poziom, z którego na co dzień korzysta
niewiele osób, a mianowicie empatyczne słuchanie, które jest poziomem słuchania
z intencją zrozumienia. Słuchając w ten sposób
patrzysz przez świat drugiej osoby, próbujesz ją zrozumieć i spoglądać na świat
tak jak go ona postrzega. Mówiąc o tym, spotykam się z komentarzami, że taki
rodzaj słuchania jest zarezerwowany tylko dla tych, których lubimy. Nie możemy
mylić empatii z sympatią. Empatyczne słuchanie w swej istocie nie mówi nam, że
mamy się z naszym rozmówcą zgadzać. Mamy go rozumieć, na poziomie
intelektualnym czy emocjonalnym.
W pewnym stopniu empatyczne komunikowanie możną wypracować
pracując na czterech etapach. Pierwszy
to powtarzanie treści. Jest to podstawowy, najłatwiejszy poziom, w którym
niemal dosłownie odzwierciedlamy to, co usłyszeliśmy. Drugi etap to
przekształcanie treści. Na tym etapie, jeszcze ciągle mało skutecznym, staramy
się ująć własnymi słowami myśli drugiej osoby. Trzecia faza to odzwierciedlanie
uczuć. Tu już kierujesz swoja uwagę nie na słowa drugiej osoby, ale na uczucia,
które spowodowały wypowiedz osoby. Czwarty etap jest połączeniem drugiego i
trzeciego. Autentyczne dążenie do zrozumienie.
Empatyczna komunikacja nie jest łatwa, ale w życiu lidera jest prawdopodobnie
niezbędna. Musimy pamiętać, że łączy się ona z inteligencja emocjonalną, która
jest jednym z wyznaczników sukcesu.
Bibliografia
S. Covey, 7 nawyków skutecznego działania
Bibliografia
S. Covey, 7 nawyków skutecznego działania