Często nosimy w sobie przekonanie, że takie osoby jak menedżerowie
czy liderzy są „nadludźmi”, czyli kimś, komu nie mogą przytrafić się żadne błędy. Idealizujemy sobie
obraz liderów w naszych głowach, a kiedy przydarzają im się porażki, często czujemy się zawiedzeni ich postawą. Wtedy,nie widzimy w nich już specjalistów
czy przywódców, ale przeciętnych ludzi. Z drugiej strony, zapewne część liderów
również zakłada, że porażki są przekreśleniem, a przynajmniej czarną plamą w ich
karierze zawodowej. Ideał to pewien szczyt doskonałości, cel do którego dążymy.
I tu musimy pamiętać, że ideałów nie ma! Są one w naszych głowach, a chęć dotarcia
do nich jest niemożliwa, bo zawsze można coś zrobić lepiej... i jeszcze lepiej, i
tak w nieskończoność. Ideał „ucieka” a nasza frustracja rośnie.
Błędy są czymś normalnym w życiu każdego lidera i niekoniecznie muszą
świadczyć o niewiedzy. Wprost przeciwnie, mogą być konsekwencją działania,
chęcią rozwoju, podejmowania trudnych decyzji. Mogą być bodźcem do kreatywnych
zmian, szukania innych rozwiązań. Tacy liderzy jak Winston Churchill czy
Napoleon popełniali błędy i podejmowali także te złe decyzje, a przeszli do historii jako
wielcy przywódcy.
Lider nie musi znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Przyznanie się do błędu jest oznaką pokory i pewnego rodzaju szacunku. Taka postawa buduje zaufanie i
profesjonalizm. Pokazuje ludzką twarz.
Około 3 lat temu firma Blackberry, lider telefonów dla biznesu,
wprowadziła na rynek dwa smartfony, które zastąpiły legendarne telefony z klawiaturą
qwerty i trackpadem. Mimo nowego systemu i najlepszej dotykowej klawiatury,
dostępnej na smartfonie, rewolucja okazała się błędem. Sprzedaż telefonów spadała
a grono rozczarowanych użytkowników rosło. Blackberry szybko to zauważyło i na
początku 2014 r. ogłoszono, że wkrótce pojawią się nowe aparaty. Nastąpił
powrót do korzeni, bo w grudniu pokazano światu telefony z klawiaturą qwerty, w tym jeden z trackpadem i klasycznym
designem. Sprzedaż zaczęła rosnąć, a Blackberry zrozumiało, że w produkcji
smarfonów nigdy (lub przynajmniej na ten moment) nie będzie liderem, bo ich odbiorcy, sektor biznes, potrzebują czegoś innego.
Kto nie popełnia błędów, ten stoi w miejscu i trudno jest mu dostrzec to, że być może za rogiem czeka go coś lepszego. Wnioski wyciągnięte z popełnionych błędów mogą być rewolucyjne dla lidera. Uczmy się więc na błędach, korygujmy i ulepszajmy. Każdy ma do nich prawo. Lider też.
[Zdjęcia pochodzą z serwisu: www.theclaimsspot.com i www.userlogos.org]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz