wtorek, 26 stycznia 2016

Przywództwo transformacyjne - jak działa?

Pisałem już, że funkcjonuje wiele rodzajów przywództwa. Każdy z nich ma swoje mocniejsze i słabsze strony. Każdy z nich powinien być dopasowany do firmy lub organizacji, etapu rozwoju i wyzwań, jakie przed nią stoją.

Badacze zajmujący się psychologią pozytywną szukali modelu przywództwa, który ma potencjał przyciągania zwolenników w długim okresie w taki sposób, żeby wesprzeć zarówno efektywność jak i zwiększyć u nich poziom dobrostanu, czyli poczucia szczęścia, spełnienia i satysfakcji z życia. Okazało się, że tym modelem jest przywództwo transformacyjne. W konsekwencji  uznano, że na przywództwo transformacyjne składają się cztery czynniki:

Oddziaływanie ideowe – chodzi o oddziaływanie liderów, kierujących się w swoich decyzjach tym, co dobre i słuszne, a nie tylko tym, co korzystne i efektywne. Nie do przecenienia jest tu rola moralnych zobowiązań wobec siebie oraz współpracowników. Pracownicy widzący, że ich przełożeni robią to, w co wierzą i postępują zgodnie ze swoimi zasadami, obdarzają ich większym zaufaniem. Zasady te wcale nie muszą być podzielane przez wszystkich w zespole. Sam fakt  zgodności z nimi buduje szacunek.
Motywacja inspirująca – polega przede wszystkim na tym, że lider przekonuje współpracowników do możliwości pokonania barier utrudniających im realizację celów. Są to zarówno bariery organizacyjne jak i – przede wszystkim – mentalne. Warto więc zauważyć, że istotą tej motywacji nie jest wcale posługiwanie się sztuczkami i inspirującym show, ale wiarę w możliwości swoich ludzi i skuteczne przekonywanie ich do wiary w samych siebie.
Stymulacja intelektualna – oznacza ni mniej, ni więcej niż to, że to nie lider ma znać rozwiązanie każdego problemu. Lider odpowiedzialny jest przede wszystkim za stwarzanie warunków do znajdowania rozwiązań przez zespół oraz ciągłego kwestionowania utartych schematów. Dzięki temu lider zwiększa kompetencje i skuteczność zespołu.
Zindywidualizowane podejście – okazywanie troski o rozwój zawodowy i osobisty swoich ludzi, ich bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne. Podejście to sprawdza się najbardziej w sytuacjach ciężkich dla zespołu, pracy pod dużą presją, czy w życiowych sytuacjach losowych. Indywidualne podejście daje ludziom siłę, wzmacnia relacje i daje nadzieję na poradzenie sobie z trudnościami.

Im częściej będziemy zadawali sobie pytanie, jak ja funkcjonuję jako lider, tym lepiej dla naszych współpracowników i naszej własnej skuteczności. Jest mnóstwo okazji do czerpania tych informacji. Przede wszystkim z rozmów z naszymi ludźmi, spojrzenia na swoje zachowanie z innej perspektywy niż własna, z rozmów z dobrymi i sprawdzonymi kompanami z pracy, także spoza naszego zespołu, wyników badań satysfakcji zespołu, z ocen przełożonych, informacji 360 stopni, z rozmów z doradcą, konsultantem i coachem,  kwestionariuszy psychologicznych i wielu innych. 

Korzystałem z książki pod tytułem „Psychologia pozytywna w praktyce”, P. Alex Linley i Stephen Joseph, a dokładnie z rozdziału „Jak być dobrym liderem: przywództwo transformacyjne a dobrostan” autorstwa N. Sivanathan, A.K. Arnold, N. Turner, J. Barling.

Zachęcam do sięgnięcia po nią.

[zdjęcie pochodzi z serwisu www.pixabay.com]

piątek, 22 stycznia 2016

Liderzy Przyszłości. Podsumowanie

Wszystko ma swój czas...

W ostatnią środę razem z Konradem i Jankiem zakończyliśmy nasz projekt, składający się z 5 warsztatowych spotkań, skierowany do młodych liderów. Całość miała charakter mocno rozwojowy i ukierunkowana była w znacznym stopniu na poznanie samego siebie. Przy użyciu profesjonalnych narzędzi psychometrycznych, narzędzi coachingowych czy warsztatowych, pokazywaliśmy naszym słuchaczom przede wszystkim ich mocne strony. To było nasze główne założenie. Bazowanie i rozwijanie mocnych stron! I to się udało. Każdy za pomocą w/w narzędzi dowiedział się w jakim miejscu dziś się znajduje, i co może robić żeby ciągle iść przed siebie. Stawanie się "najlepszym z najlepszych",  to wcale nie tylko coraz wyższa inteligencją skrystalizowana, związana z naszym IQ, ale przede wszystkim (według najnowszych badań to aż 80% sukcesu) rozwianie naszych kompetencji społecznych czy inteligencji emocjonalnej. 

Przez te ponad 20 godzin dydaktycznych udało się zrobić pierwszy krok do stawanie się "najlepszym z najlepszych". Mam nadzieję, że zachęciliśmy Was do tego, by teraz dostawiać kolejne kroki. Dziękujemy za obecność, wytrwałość w podróżowaniu w godzinach szczytu przez całą Warszawę, zaangażowanie i wyrozumiałość. Mamy nadzieję, do zobaczenia!  


środa, 6 stycznia 2016

Noworoczne postanowienia

Nowy rok kojarzy się m.in. z czymś co się dopiero zaczyna, białą kartką, początkiem i postanowieniami noworocznymi. Jest ich dużo, bo i obszarów do rozwoju, zmiany, jesteśmy w stanie wiele wygenerować. Z drugiej strony to nasza mentalność. Łatwiej jest nam mówić o tym co jest złe, co się nie udało i nad czym trzeba pracować, niż chwalić się swoimi sukcesami.


To jak to jest z tymi postanowieniami? Sam pamiętam swoje, pisane jeszcze kilka lat temu. Ogólne, górnolotne, mało realne i ich ilość wystarczyłaby minimum na 3 lata. Jak już zmieniać to wszystko i szybko. Najlepiej jak najszybciej. Teraz! I tak samo jak chcemy szybko je zrealizować, tak samo opada nam motywacja i chęć kontynuowania zmian. W okolicach lutego, marca poddajemy się, dochodząc do wniosku, że wykonanie tych założeń jest nierealne. Jednym z czynników, który wpływa na realizację postanowień jest to, że robione są one nie z potrzeby serca ale bo wypada, bo to taki czas i tak robią wszyscy.  O tym jak wyznaczać cele pisałem w sierpniu tutaj
Pamiętajmy, że:
  • Nasze postanowienia muszą być konkretne, mieć swój początek
  • Mikrokonkretne cele przynoszą duże rezultaty (efekt domina)
  • Nie ilość ale jakość i pewność wykonania. Czasami warto zrobić jedno czy dwa postanowienia, ale mieć pewność ich realizacji. Pamiętajmy, że kiedy nasze cele zostaną zrealizowane, my budujemy w sobie poczucie własnej wartości, skuteczności itp.
  • Ciągłe doskonalenie się, to wprowadzanie małych zmian. Założenia filozofii Kaizen.

Początek roku to czas wyjątkowy, symboliczny, naznaczony magią postanowień. Ale pamiętajmy, że rok ma 365/6 dni i każdy z tych dni jest dobrym momentem do wprowadzania zmian.  Jeżeli nie jesteśmy na nie gotowi 1 stycznia, odłóżmy je. Niech to będzie dobrze przygotowany plan i jedna z form naszego rozwoju. Powodzenia!