Piotr poruszył temat coraz szybszej komunikacji
i przypomniał zasadę, że kto komunikuje
ten przewodzi. Idąc za ciosem chciałem zwrócić także uwagę na jeden aspekt
istotny dla każdego lidera. Jest nim potrzeba uświadomienia sobie, że lider
komunikuje się przez 24 godziny na dobę. W jego komunikacji nie ma próżni. Nie
ma neutralnej pozycji constans, nie ma pauzy, nie ma przeczekania. Kiedy
poruszam temat komunikacji, to najczęściej spotykam się z traktowaniem jej jako
relacji z mediami lub wykonywania prezentacji, pisania maili czy nauki
wystąpień publicznych.
Komunikacja lidera jest dużo szersza. Wynika to z jednego
prostego powodu. Jest nim przede wszystkim permanentna ekspozycja społeczna. Chcemy, czy nie chcemy, wszyscy patrzymy na
lidera, wciąż interpretujemy jego aktywność, jest punktem odniesienia na
spotkaniu służbowym i w dyskusji w barze po pracy. Przyjmijmy, przykładowo, że
lider pracuje z dwudziestoma osobami. U każdej z nich – w relacji jeden do
jednego - jest trochę kim innym i co innego znaczy, ale u każdej z tych osób jest postacią ważną,
podlegającą stałej ocenie. Do tej dwudziestki dochodzą także nierzadko ich
rodziny, znajomi w pracy, kumple spoza
pracy, współpracownicy, konkurenci, etc.
Liczba narracji o liderze staje się nieograniczona, a on sam staje się
osobą publiczną. Na dobre i na złe.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że każda społeczna ekspozycja kosztuje. Naszego organizmu nie da się oszukać. Kosztem jest przede wszystkim wysiłek fizjologiczny związany ze stresem. Zakłada się jednak, że osoby mające predyspozycje do kierowania zespołami nie ponoszą tych kosztów większych niż przeciętny człowiek, a w wielu przypadkach jest to dla nich dużo łatwiejsze. Inni, jeśli tylko chcą, mogą tę dyspozycję zwiększyć.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że każda społeczna ekspozycja kosztuje. Naszego organizmu nie da się oszukać. Kosztem jest przede wszystkim wysiłek fizjologiczny związany ze stresem. Zakłada się jednak, że osoby mające predyspozycje do kierowania zespołami nie ponoszą tych kosztów większych niż przeciętny człowiek, a w wielu przypadkach jest to dla nich dużo łatwiejsze. Inni, jeśli tylko chcą, mogą tę dyspozycję zwiększyć.
Ponieważ lider znajduje się cały czas w centrum uwagi. Jego komunikacja obejmuje każde zachowanie, każdy gest, każdy e-mail, rozmowę przy kawie i odprawę z zespołem, prowadzony warsztat strategiczny i grę w dwa ognie podczas imprezy integracyjnej…. Są też dwa najmocniejsze komunikaty każdego przywódcy, które rzadko znajdują swoje miejsce w dyskusji o komunikowaniu się. Są nimi wszelkie podejmowane decyzje oraz najważniejsze z nich – decyzje personalne. Najbliżsi współpracownicy lidera są często miarodajną informacją o samym liderze.
I jeszcze jedno założenie, które warto przyjąć. Ponieważ
przestrzeń komunikacyjna nie znosi próżni, to przyjmijmy, że nie istnieje coś
takiego jak brak informowania poprzez wstrzymanie się od podjęcia decyzji,
nieprzekazanie informacji zwrotnej, brak reakcji na zachowanie innych, brak stanowiska w sprawie jakiegoś problemu,
etc. Te braki są bardzo wyraźną informacją, jaką przekazujemy zespołowi i
światu wokół.
[zdjęcie pochodzi z serwisu www.pixabay.com]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz