niedziela, 20 września 2015

Zniekształcenia poznawcze a lider

W jednym z poprzednich postów napisałem, że lider nie jest nadczłowiekiem, który nigdy nie popełnia błędów. Dziś chciałbym napisać o zniekształceniach poznawczych w pracy lidera, czyli o pułapce budowania przekonań o sobie i innych, na podstawie schematów i negatywnych doświadczeń z przeszłości. Analizując treść myśli, które połączone są z negatywnymi emocjami, łatwo można zauważyć, że nasze myśli, występujące również w formie obrazów, zawierają błędy logiczne, czyli wcześniej już wspomniane zniekształcenia poznawcze. Mówiąc więc językiem logiki, zniekształcenia to błędy we wnioskowaniu, doprowadzające do konkluzji niezgodnych z rzeczywistością.


Zniekształcenia poznawcze są zjawiskiem niebywale powszechnym, dotyczącym każdego z nas, natomiast to co nas różni to sposób w jaki je odbieramy. Dla jednych mogą być istnym utrapieniem, podczas gdy inni mogą żyć w „błogiej nieświadomości”, w ogóle ich nie zauważając. Nasilenie i trwałość zniekształceń są bardzo różne i może warunkować je szereg rozmaitych czynników.

Do najczęstszych zniekształceń poznawczych należą:

Uogólnianie – czyli nadużywanie takich słów jak „zawsze”, „nigdy”, „wszystko”. Dla przykładu: mimo, że jeden z pracowników spóźnił się drugi raz na spotkanie, witamy go stwierdzeniem Zawsze się spóźniasz!

Selektywna uwaga – z otoczenia wybieramy tylko te bodźce, które potwierdzają nasze pierwotne założenia. Np. jeżeli mamy przekonanie, że dany pracownik jest leniwy, to mimo że cały dzień pracował bardzo efektywnie i są na to dowody, w naszej pamięci pozostanie tylko scena, kiedy widzieliśmy go o 16.00 w kuchni, pijącego herbatę i rozmawiającego z koleżanką.

Etykietowanie – czyli przypinanie „metki”. Często na podstawie jednego wydarzenia, które miało miejsce jakiś czas temu, daną osobę spostrzegamy przez pryzmat tej sytuacji np.: „Arek jest niekompetentny”, „Julia się spóźnia”.

Myślenie czarno – białe – inaczej nazywane też myśleniem dychotomicznym. Występuje wtedy, kiedy dostrzegamy tylko dwa bieguny danej sytuacji, nie widząc środka. „Albo mój projekt zdobędzie pierwsze miejsce, albo jest do niczego”.

Minimalizowanie – deprecjonowanie osiągnięć i pomijanie pozytywów. Właściwe dla niego sformułowania to m.in.: „co z tego, jeśli”, czy „tak, ale”.

Stwierdzenia „muszę”, „powinienem” – jest to bardzo sztywny sposób myślenia o tym, jacy musimy lub powinniśmy być zarówno my, jak i otaczający nas świat „Muszę być najlepszy”, „Powinienem zrobić to lepiej”. Stawiamy sobie poprzeczkę bardzo wysoko i kiedy nie uda nam się do niej doskoczyć, rośnie w nas frustracja i gniew.

Spróbujmy zapanować nad swoimi myślami. W głowie nie mamy moskitiery, segregującej tysiące bodźców, które nasz umysł musi przetwarzać każdego dnia. Możemy natomiast decydować, co robić z konkretną zniekształconą myślą (podkreślam, że chodzi tu o myśl negatywną). Jeżeli będziemy za nią podążać to wtedy najprawdopodobniej grozi nam frustracja, gniew, stany depresyjne. Spróbujmy z nią podyskutować. Na konkretne argumenty, dowody „za” lub „przeciw” tej myśli. Wtedy okaże się, że to my wygraliśmy, a nasza myśl jest tylko w naszej głowie i nie ma potwierdzenia w rzeczywistości.

[zdjęcie pochodzi z serwisu www.pixabay.com]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz